Ta cukinia może niezupełnie z Grecji , ale wprost z czerwcowego "Poradnika domowego".
Jeden z ciekawszych pomysłów na cukinię. Ja dodałam jeszcze grzanki czosnkowe z bułki wieloziarnistej, bo to miała być kolacja dla głodnego mężczyzny :)
A sos jest naprawdę obłędny - dodatek mięty (u mnie : kropli miętowych) sprawia,że jest idealny na upały! Polecam go też do mięs z grilla.
W wersji dla ambitnych proponuję użyć domowego jogurtu z tego przepisu.
Składniki:
2 młode cukinie
15 dag fety
2 płaty suszonych pomidorów w oliwie (zastąpiłam suszona papryką w płatkach)
12 czarnych oliwek bez pestek
4 łyżki oliwy
1 ząbek czosnku
sos:
200 ml gęstego jogurtu
mały pęczek rzodkiewek
1 ogórek
2 listki mięty (zastąpiłam kilkoma kroplami "kropli miętowych" Herbapolu)
2 ząbki czosnku
2-3 łyżki soku z cytryny (zastąpiłam 1 łyżeczką octu z białego wina)
ostra papryka w proszku
sól
Wykonanie:
Cukinie przekroić wzdłuż na pół, wydrążyć. Cukiniowe miseczki posolić. Posiekany miąższ wymieszać z fetą, posiekanym drobno czosnkiem, oliwkami, pomidorami. Przyprawić do smaku. Połówki cukinii napełnić farszem i ułożyć w posmarowanej oliwa formie. Wierzch skropić oliwą i piec w nagrzanym do 170 0c piekarniku ok. 15-20 minut.
Warzywa na sos zetrzeć na grubej tarce. Dodać jogurt i przyprawić. Odstawić przynajmniej na 1 godzinę do lodówki. Gorące cukinie podawać z zimnym sosem.
Wyglada pysznie.
OdpowiedzUsuńciekawe :)
OdpowiedzUsuńJa muszę jeszcze poczekać na takie cukinki bo u nas w sklepach jeszcze młodziutkie, malutkie są . Z chęcia wypróbuje przepis, jeszcze nie jadłam faszeanej :)Sosik też zapowiada się pyznie :)
OdpowiedzUsuń